Inglot - 177 - Ciemna Śliwka
Lakier swego czasu na prawdę mi się podobał.... ale po 3 latach, stwierdzam że jednak nie jest dla mnie... jest zbyt ciemny, nie kryje równomiernie czego nienawidzę :/ Niby prezentuje się ładnie.... ale dłużej niż dzień nie zagościł na moich paznokciach.
Nie wiem co z nim zrobić bo nawet na stopach nie lubię takiego lakieru ;)
Ocena: 3/5
________
Dam mu jeszcze jedną szansę z odzywką Pierre Rene tak jak we wcześniejszym poście o Matowym Barbie Różu co pomogło w trwałości oraz jakości w pokrywaniu lakieru.
________
Dam mu jeszcze jedną szansę z odzywką Pierre Rene tak jak we wcześniejszym poście o Matowym Barbie Różu co pomogło w trwałości oraz jakości w pokrywaniu lakieru.
Kolor swietny! bardzo lubie takie ale szkoda, ze jakosc nie bardzo....
OdpowiedzUsuńA nie myslalas zeby go wymieszac z innym lakierem? albo dodac rozkruszony cien/ kolorowa mike itd? to zawsze w pewien sposob odswiezy kolor badz w ogole go zmieni i byc moze na nowo Cie zachwyci?
Szczerze nie myślałam o takowym rozwiązaniu. On sam w sobie ma taką fajną poświatę... spróbuję jeszcze z mleczną odzywką Iron Power PR, może coś zmieni.
UsuńAle chybaś przestałam lubić takie kolory po prostu ;)
JA tez miałam problemy z takimi prześwitami. Ale zastosowałam trochę inną technikę malowania i udaje mi się unikać takich prześwitów ;)
OdpowiedzUsuń