2 sie 2012

Biało czarne... Pekacz...

Szczerze..., z kupnem pękacza kręciłam się od przeszło roku..pierwszy raz miałam niebieską bazę i różowy pękacz wyglądało to o dziwo prześlicznie kontrastując przy tym z piękną opalenizną! :) pasowało do mnie idealnie mimo różu ;p

Wtem, jakieś 2 miesiące temu pokusiłam się na zakup czarnego pękacza w Rossmanie w Centrum Wawy...
Jakoś 2 tyg temu pękł mi jeden z paznokci :( więc wszystkie skosiłam, a nóż może będzie im się lepiej żyło... Pomalowałam pierwszy raz w życiu paznokiery na biało ;p heh, podobało mi się :)



2 dni później postanowiłam skorzystać z pękacza....no i oto cały efekt liftingu :D



Moje paznokietki na dzień dzisiejszy już sobie ładnie odrosły, troszkę poczerniały od słonecznika, ale ja to jestem rasowy ich pożeracz więc troszkę przytarłam przypiłowałam i wróciły do formy, są nawet twardsze....ale być może to zasługa Eveline 8w1 jako bazy i Sally Hansen NMP. o którym nie raz już wspominałam.

Pękacz: Magic Cracking, 07, Wibo.

2 komentarze: