26 wrz 2012

Ja...

Coś co mnie kręci, 
Coś co mnie niegdyś przerażało, 
coś co mnie potem fascynowało,
coś co mnie pociąga,
coś za czym się zawsze rozglądałam,
 coś i kogoś zawsze podziwiałam za wyczyny,
coś co dźwięk niby przeraża a jednak daje ogrom fascynacji,
coś co mnie teraz wszystko na raz....

Uwielbiam <3

Heh... kto by pomyślał...,
zawsze to takie nieśmiałe,
niewiele udzielające się w życiu szkolnym,
w sumie zawsze rower to była naj bajera wakacyjna! :D
na deskorolce swoje przeżycia też miałam,
po drzewach łaziłam,
chciałabym się wspinać, ale paznokci mi szkoda ;p
TIRY-coś co mnie równie fascynuje (nie wiem czemu)
może dlatego iż są tak wielkie i mogą wszystko, cały świat z góry :D
Skoki spadochronowe chciałabym, ale mam pewne obawy,
Chodzenie po dachach bloku, domu, przechowalni, wszelakie strychy,
wskakiwanie na przyczepę podczas gdy ciągnął ją ciągnik,
kąpiele w starej żwirowni-gdy nie wiadomo jak głęboko i co na dnie,
skalne miasto na Słowacji -Slovenski Raj.- pełno drabinek i dziwnych przejść,
chodzenie po opuszczonych domach,
oj, nazbierało by się jeszcze tego...
ale to tyle o mnie heh ;)

6 komentarzy:

  1. cooo chodzenie po opuszczonych domach?:D haha:D o matulu :D
    mi zawsze dlugie pazkocie przeszkadzają we wszystkim :< :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom, łaziło się po różnych rzeczach w dzieciństwie ;) mając u boku brata i kolegów ;p

      Usuń