Tak dokładnie, szarość nie musi być zupełnie szara i właśnie efekt szarej nie szarości daje nam limitowanka od Essence Vintage District 04 Get Arty.
Mieni się różami, fioletami, czerwieniami, pmarańczami, żółciami i zieleniami :} niestety abym taki efekt mogła wam zaprezentować, musiałam podbić delikatnie kolory w programie gdyż jak już wiecie mój kompakt nie koniecznie ma chęci dostrzeżenia niektórych cudowności ;)
On do prawdy wzbudza we mnie pożądanie na widok tej ilości połyskujących drobinek!
To co zawiera buteleczka to istna magia! :)
Jednakże z wielkim bólem serca i mojego jakże wielkiego z początku zachwytu, muszę przyznać iż niestety na paznokciach już się tak nie mieni... :(
Za to, to chyba jedyny minus jaki mogę mu zarzucić.
Sama konsystencja jest ok, Pędzelek jest moim zdaniem zbyt wąski-zn jest on zrobiony w rurkę, ja jednak wolę bardziej płaskie, ale nie koniecznie dużo szersze.
Jednak aż tak bardzo to mi nie przeszkadza.
Oczywiście mo0żna się dopatrzeć jakiś delikatnych połysków, ale bez szoku.
Sama w sobie jego szarość jest dla mnie rewelacyjna.
cena ok 9 zł.
Co o nim sądzicie, macie już jakiś lakier z kolekcji Vintage, a może przymierzacie się do kupna któregoś? ;)
Już niedługo odsłona jego brzoskwiniowej siostry ;)
Szkoda, że na paznokciach się już tak nie mieni...
OdpowiedzUsuńwow piękny jest! pierwszy raz od dawna chcę lakierek essence :P
OdpowiedzUsuńbardzo fajny kolor, lubię essence:D
OdpowiedzUsuńmogłabym prosić o kliknięcie w banner Sheinside na moim blogu? Z góry bardzo dziękuję! :*
ładny, szary kolor :) podoba mi się
OdpowiedzUsuńbardzo sympatycznie wygląda, zwłaszcza na takich pięknych, zadbanych paznokciach! :)
OdpowiedzUsuń